17.05.2014

04. Sąsiad



- To ruszamy – oznajmił Peeta – Idź do samochodu. Powiedział to i tym samy podał mi kluczyki do swojego auta – Ja pójdę się przebrać i zaraz przyjdę.
Byłam smutna i załamana. Nie chciałam zmieniać swojego życia dla jakiegoś daru. Peeta zauważył, ze jestem w nie najlepszym stanie. Dlatego podszedł do mnie złapał mnie swoim wielkimi dłońmi za ramiona i powiedział:
- Damy rade. Ja ci pomogę.
Pokiwałam głowa na znak zgody, ale w głębi serca wiedziałam, że te słowa nic mi nie  pomogły.
W ręku trzymałam klucze. Zacisnęłam bardziej dłoń. Wzięłam kurtkę i wyszłam z mieszkania. Zeszłam schodami i otworzyłam furtkę. Na ulicy nikogo nie było. Dziwne zawsze ktoś się tu kręcił. Auto Peety było zaparkowane oczywiście na krawężniku. Otworzyłam drzwi i wsiadłam. Jak zawsze samochód mojego przyjaciela był w opłakanym stanie. Wszędzie leżały śmieci, jakieś paragony ze sklepu i wiele innych przedmiotów. Rozglądając się zauważyłam jakiś zeszyt. Z ciekawości otworzyłam go. Był to pamiętnik. Otworzyłam akurat na stronie, która dotyczyłam mnie

To dziś. Mel dowiedziała się, ze ma dar. Może w końcu będzie dobrze. Może w końcu nie będę musiał przed nią tego ukrywać. Tylko czy ona da sobie rade z tym wszystkim. Wiem, jedno, ze muszę jej pomóc. Ale czy zdołam jej to wszystko wytłumaczyć. Czy ona to zrozumie ? Te wszystkie sprawy, które są nie normalne a może …..

Nie, nie, nie – powiedziałam do siebie i przerwałam czytanie. Nie powinnam tego robić. To jest pamiętnik mojego przyjaciela. Nie powinnam czytać. Zabrała mu jego prywatność. Chciałam zamknąć zeszyt gdy usłyszałam jak ktoś stuknął w szybę.
Podskoczyłam ze strachu.
Odłożyłam zeszyt na miejsce i odwróciłam się powoli i zobaczyłam że jakiś mężczyzna uśmiecha się do mnie.
Ja go pamiętam. Tylko skąd ? – pomyślałam. Ta twarz wydałam mi się jakoś dziwnie znajomo. Dołeczki, włosy blond i loki. Już wiem ! To ten ratownik medyczny, którego spotkałam w tą feralna noc.
- Cześć – powiedział.
Otworzyłam szybę. Nie wiem dlaczego ale wydawał się być miły.
- Cześć – odpowiedziałam się uśmiechając.
- Jestem Finnick. Nie dawno się tutaj przeprowadziłem. Chciałem poznać mieszkańców – oznajmił.
- Ja jestem Mel – podałam mu rękę. – Pamiętam cie, któreś nocy spotykaliśmy się przy wypadku.
- Aaaaaaa, właśnie – spojrzałam na mnie z mrugnięciem w oku – Miałem takie dziwne wrażenie, ze skądś cie z nam.
- Czyli jesteś ratownikiem ? - spytałam. Chciałam podtrzymać temat. Rozmowa z tym chłopakiem sprawiała, ze choć na moment przestałam myśleć o swoich problemach. Może to trochę dziwne ze po jakieś minucie rozmowy dochodzę do takich wniosków, ale tak właśnie się czułam
- No tak, jestem ratownikiem medycznym. Choć nie kiedy mam trochę tego dość – oznajmił, trochę przygnębiony.
- Dlaczego ?
- Nie raz jest tak, że nie da się nic zrobić. No wiesz chciałoby się pomóc ale nie można. Nie ma się takiej siły. Tamtej nocy było podobnie. Nie mogłem pomóc. – Trochę czułam się dziwnie, gdy Finnick tak opowiadał. Po chwili znów kontynuował. – Nie kiedy zastanawiam się co dzieje się z tymi ludźmi.
- Tak, tez się właśnie zastawiam co się z nim dzieje – odpowiedziałam. Czyżby ten chłopak coś podejrzewał albo wiedział. A Może ja po prostu już wariuje.
Gdy nagle usłyszałam :
- Mel, Mel słysz mnie ? – ktoś do mnie mówił. Jakiś głos damski, lecz słyszałam go po raz pierwszy
Obróciłam się za siebie. Głos dochodził z tyłu auta.
Spojrzałam tam ale nic nie zauważyłam.. Z jednej strony odetchnęła z ulgą ale z drugiej, Finnick zaczął mi się dziwnie przyglądać.
- Wszystko w porządku ? – spytał
- Tak, tak – odpowiedziałam z uśmiechem.
I w tym momencie jedna z moich obaw, ze ludzie zaczną, mnie brać za idiotkę właśnie się spełnia.
Na szczęście mam swojego przyjaciela Peetę, który wie kiedy przyjść. Właśnie w teraz wychodził z mojego mieszkania. Podszedł do nas. Rzucił mi pytające spojrzenie i zadał mi pytanie:
- Mel wszystko w porządku ?
- Tak – odpowiedziałam. Żeby rozluźnić trochę atmosferę, postanowiłam ze przedstawię sobie panów – Peeta poznaj Finnicka, Finncik poznaj Peete.
Panowie uścisnęli sobie dłonie z niechęcią. I było widać ze za sobą nie będę przepadali. Kro by zgadł, ze tak już zawsze miało być.
Peeta trochę zdenerwowany tą całą sytuacją zaproponował;
- Mel, to my już jedziemy co ? – powiedział głosem pewniy siebie, jak zawsze,
Finncik nie był dłużny i od razu powiedział;
- To co Mel do zobaczenia. Świetnie mi się z Tobą rozmawiało.
Peeta rzucił mi spojrzenie i wsiadł do auta. Od razu odpalił silnik a ja tylko zdążyłam odpowiedzieć Fionnickowi do zobaczenia bo już ruszyliśmy.
- Co to był za facet ? – spytał tonem obojętnym
- Nowy sąsiad – odpowiedziałam i od razu zmieniłam temat – A Ciebie czemu talk długo nie było ?
- Musiałem gdzieś zadzwonić.- kiwnęłam głową - Nie długo będziemy na miejscu, tylko się nie denerwuj. Wszystko będzie w porządku. To twoja pierwsza misja, żeby komuś pomóc. Dasz radę. Wierzę w ciebie – Mówiąc to na koniec się uśmiechnął.
Przez chwile pomyślałam że może właśnie dam radę.

 Kula13: Dziś rozdział prawie punktualnie, chyba mam pięć minut tylko opóźnienia. Jest lepiej niż ostatnio.I rozdział nie co dłuższy. Powiem tak, ze Naćpana Marzeniami dała mi nie lada zadanie, co do tego dzisiejszego rozdziału. Za bardzo nie wiedziałam co napisać i chyba trochę się wymigałam od głębszego myślenia :p I mam do Was prośbę drodzy czytelnicy. Komentujcie  rozdziały, to naprawdę motywuje do dalszego pisania. To co ? Do zobaczenia za dwa tygodnie
Pozdrawiam <3

8 komentarzy:

  1. Anonimowy17 maja, 2014

    już
    od jakiegoś czasu dostawałam od któreś z was info o rozdziale na tym
    blogu, ale jakoś nigdy nie miałam czasu zajrzeć, za co ogromnie
    przepraszam ! na szczęście dzisiaj go znalazłam i przyznaję, że
    wszystkie rozdziały przeczytałam jednym tchem... i baardzo mi się
    spodobały... ogólnie ten blog to taka miła odskocznia od tych, które
    zazwyczaj czytam :) oglądałam kiedyś kilka odcinków serialu i mniej
    więcej mogę się zorientować, o co tutaj chodzi... coś czuję, że Finnick i
    Peeta nie będę pałać do siebie sympatią... w ogóle oni bardzo
    przypominają (imiona ^^) ich imienników z Igrzysk Śmierci, których
    jestem fanką :) bardzo mnie intryguje, kogo dotyczyć będzie pierwsza
    misja Melindy... no nic,czekam na nn :) pozdrawiam i dużo weny życzę obu
    autorkom ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy17 maja, 2014

    No co ja mogę powiedzieć/napisać/
    Rozdział fenomenalny, jak zawsze.
    Kurde, wymigałaś się, nie ma co.
    Hyhy ale i tak zostawie tobie rozwiązanie tej sprawy. Tak łatwo to nie będzie.
    Pozrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Za początek chciałam wam dziewczyny podziękować za motywujący komentarz na moim blogu (nie wiem która pisała, więc dziękuję obu :D) Polecam wam umieścić na blogu przyciski udostępniania, będzie łatwiej dzielić się treściami, i wasze notki będą pomału lecieć w świat. ja sobie chwalę takie rzeczy :) http://pomocnicy.blogspot.com/2012/10/jak-dodac-narzedzie-udostepnienia-posta.html. Szczególnie polecam dodać takie portale jak facebook stumble upon delicious i digg. Szczególnie stumble upon może zdziałać cuda :)


    A teraz co do rozdziału.
    Widać że Melinda wciąż nie radzi sobie z tym wszystkim, chociaż wie o swoim darze od kilku dni. Ja się zaczynam zastanawiać jak Nikki zareaguje że ma talent o.0 Niby ona o tym wie, ale jest pewne ale... Dobra . taki mały spojler ode mnie :) No więc jak już mówiłam naprawę ciężko mi patrzeć na Melindę w takiej trudnej sytuacji. Dobrze że ktoś jest przy niej i ją wspiera. Nie podoba mi się ten cały ratownik. Cały czas miałam wrażenie jakby się do niej przystawiał 0.o Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten motywujący komentarz ja pisałam :d dziękujemy za rade na pewno skorzystamy :) i dziękujemy ( na pewno Naćpana Marzeniami dołączy do mnie ), ze twoje komentarze nie są krótkie (super rozdział ), tylko są długie gdzie wyrażasz swoja opinie o rozdziale :)
      ~kula13

      Usuń
  4. Co tam ze komentarz spóźniony. Miałam już dawno wpaść na bloga, ale tak jakoś o nim zapomniałam (efekt czytania masy blogow). Macie świetnego bloga serio. O duchach a co iść moje klimaty. Rozdziały trochę krótkie macie, ale są wciągające. Przydało by się trochę więcej akcji z duchami. Niektóre dobre odwiedzają Mel czasami a inne takie złe ze ja gnebia. Czekam na NN buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ohh
    genialny rozdział
    Zresztą jak zawsze
    Kocham takie opowiadanie o duchach
    Czekam nn
    Pozdrawiam
    Aqua
    Zapraszam na http://aquasenshi.blogspot.com/2014/05/rozdzia-14.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział wprost genialny!
    Uwielbiam opowiadania o duchach, wampirach, magii itp., dlatego uważam, że przeszłaś samą siebie!
    Weny życzę i z niecierpliwością czekam na nn :)

    Pozdrawiam
    Jane Volturi-Clearwater

    Ps. Zapraszam na: http://thetwilightsaga-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Z przyjemnością chciałam Cie poinformować,że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award.Napisz do mnie lub wpadnij na bloga po więcej informacji :) http://opowiadanie-przekleta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń